wtorek, 8 października 2019

Kuszą sushi w Kutnie!

Nie będziemy ukrywać, że na ten lokal czekaliśmy bardzo długo. Dotychczas sushi przyjeżdżało do nas z Płocka albo Łodzi. I o ile to drugie było (i jest nadal) bardzo dobre, to to pierwsze pozostawiało wiele do życzenia. Teraz jest na miejscu, codziennie, świeżutkie... Czy można sobie wyobrazić większe szczęście w tak zimny i pochmurny dzień...? 


Więc do rzeczy - sprawdziliśmy MAIKI SUSHI!



1. Lokal.
Sama lokalizacja suszarni zdaje się być idealna - plac Piłsudskiego, ścisłe centrum miasta, rynek, w lecie ogródki gastronomiczne i generalnie miejsce, w którym kwitnie życie, nierzadko do białego rana. Lokal w środku niestety jest malutki, co może powodować problemy z jedzeniem na miejscu i konieczność zamawiania jedzenia na dowóz/wynos. Po wejściu poczuliśmy drażniący zapach smażonego jedzenia. Poza tym jest czysto i przytulnie :)

Ocena: 3/5.

2. Obsługa.
Miód malina 💖 Miłe, uśmiechnięte panie! Mimo ogromu pracy, jaki miały przez cały weekend, potrafiły cierpliwie doradzić i pomóc w wyborze rolek. Uśmiech i kultura osobista to już duża część sukcesu - oby tak dalej!

Od razu na wstępie zostaliśmy poinformowani o długim czasie oczekiwania, ale spodziewaliśmy się tego w pierwszych dniach działalności lokalu. Czas ten z pewnością się unormuje :)

Ocena: 4/5

3. Jedzenie.
Sushi na wynos podawane jest w tekturowym pudełku z okienkiem, co jest plusem, a zarazem minusem. Dlaczego? Bo to zawsze lepsze niż obrzydliwy plastik, którego powinniśmy używać jak najmniej z powodu globalnego zanieczyszczenia tym materiałem. Less waste rulez!


Minusem natomiast jest to, że rolki zwyczajnie przyklejają się do pudełka i nie lada wyczynem jest wyjąć je pałeczkami w całości. Kawałek papieru spożywczego (takiego śliskiego) załatwiłby sprawę. 

Ale, ale... właśnie! Kawałki sushi niestety się, kolokwialnie mówiąc, rozwalały. Prawdopodobnie były zbyt słabo zwinięte, co również należałoby poprawić. 

Sam ryż był bardzo dobrze doprawiony, natomiast coś nie tak było z jego konsystencją, ponieważ zbyt mocno się kleił. Gdyby nie to, być może nie byłoby też problemu z odklejeniem rolek od pudełka...

Dodatki natomiast były bardzo dobrej jakości - świeży surowy łosoś, dojrzałe awokado, chrupiące krewetki... Jedyne czego zabrakło, to może jedynie w niektórych rolkach wyrazistości - tamago niestety bez smaku, a w nigiri zabrakło wasabi. Są to jednak rzeczy, które należy jedynie dopracować. 


Plus, i to ogromny, przyznajemy atrakcyjnej karcie - sety są naprawdę dobrze skomponowane, a dla indywidualistów istnieje możliwość wybrania pojedynczych rolek, co jest naprawdę fajną opcją. Do tego niewygórowane ceny - dokładnie możecie je prześledzić na fanpejdżu MAIKI SUSHI.

Ocena: 3/5

Ocena ogólna: 10/15

Podsumowanie:
Amatorzy japońskich rolek od lat wyczekujący lokalu z sushi w Kutnie mogą więc odetchnąć z ulgą, bo MAIKI SUSHI robi naprawdę dobrą robotę!

Uwielbiamy czytać Wasze opinie, dlatego będziemy wdzięczni, jeśli podzielicie się z nami swoimi wrażeniami po wizycie w kutnowskiej "suszarni" w komentarzu poniżej :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz